jump over navigation bar
Consulate SealUS Department of State
Konsulat Generalny Stanow Zjednoczonych Krakow, Poland - Home flag graphic
O Ambasadzie
 
  Ambasador O Konsulacie Najnowsze wydarzenia Wydarzenia przeszłe Oferty pracy Dni wolne od pracy Wątki

Rozmowy Polski i USA o modernizacji wojska

8 maja 2008

 Ambasador Stephen Mull
 Ambasador Stephen Mull
Ambasador Stephen Mull, p.o. dyrektora ds. polityczno-wojskowych w Departamencie Stanu, stał na czele międzyresortowej delegacji, która w dn. 7 maja odbyła rozmowy z przedstawicielami polskiego rządu mające określić dalsze wsparcie ze strony USA dla modernizacji polskich si zbrojnych. Rozmowy koncentrują się na potrzebach obronnych związanych z Siłami Powietrznymi, systemem dowodzenia i kontroli oraz mobilnością. Na konferencji prasowej zwołanej po zakończeniu rozmów ambasador Mull wyjaśnił, że powołane zostały cztery oddzielne grupy robocze: grupa złożona z ekspertów wywiadów obu krajów dokona analizy zagrożeń wojskowych wobec Polski; grupa robocza ds. modernizacji wojskowej; grupa robocza do rozpoznania i usunięcia przeszkód w sprzedaży sprzętu wojskowego i przekazywaniu chronionej technologii; czwarta grupa zajmie się określeniem możliwości sfinansowania modernizacji polskich sił zbrojnych poprzez połączenie pomocy wojskowej z innymi mechanizmami finansowania.


Pełny zapis wystąpienia ambasadora Mulla na konferencji prasowej:

Konferencja prasowa ambasadora Stephena Mulla
p.o. dyrektora biura ds. polityczno-wojskowych
w Departamencie Stanu
Warszawa, 7 maja 2008

Cieszę się, że mogę kontynuować rozmowy z naszymi polskimi przyjaciółmi i sprzymierzeńcami na temat wzmocnienia współpracy między oboma krajami w zakresie modernizacji polskich sił zbrojnych. Jak podkreślił prezydent Bush w rozmowie z premierem Donaldem Tuskiem w marcu tego roku, Stany Zjednoczone są zdecydowane wesprzeć polskich sprzymierzeńców w tak ważnej kwestii. Prezydent Bush polecił nam opracowanie w ciągu kilku miesięcy stosownego planu realizacji.

W dniu dzisiejszym, wraz z grupą ponad dwudziestu przedstawieli Departamentów Stanu i Obrony oraz Dowództwa Wojsk Amerykańskich w Europie, powołaliśmy cztery osobne grupy robocze, które radzić będą nad realizacją zaleceń prezydenta Busha. W ramach pierwszej grupy roboczej eksperci wywiadów obu krajów dokonają analizy zagrożeń wojskowych wobec Polski, w sposób ogólny oraz konkretny związanych z ewentualnym rozmieszczeniem w Polsce amerykańskiego systemu antyrakietowego. O efektach swej pracy grupa ta będzie informować grupę roboczą ds. modernizacji wojskowej, która zaproponuje konkretne możliwości obrony przed wspomnianymi zagrożeniami. Zadaniem trzeciej grupy roboczej będzie rozpoznanie i usunięcie przeszkód w sprzedaży sprzętu wojskowego i przekazywaniu chronionej technologii. Czwarta grupa zajmie się określeniem możliwości sfinansowania modernizacji polskich sił zbrojnych poprzez połączenie pomocy wojskowej z innymi mechanizmami finansowania.

Pragnę zauważyć, że będzie to proces długofalowy, bazujący na znacznych inwestycjach, jakie USA już wniosły w polskie siły zbrojne. W ubiegłym tygodniu podjęliśmy konsultacje z Kongresem o przekazaniu Polsce kolejnych dwudziestu milionów dolarów w formie pomocy wojskowej poza dwudziestoma siedmioma milionami dolarów, jakie prezydent Bush już zaproponował w nowym roku fiskalnym. Jest to, oczywiście, nie koniec, ale początek nowej fazy w naszych już obecnie silnych relacjach wojskowych z Polską.


Pytania i odpowiedzi z konferencji prasowej:

AP: Dwa pytania. Jak powiedział dziś pan Waszczykowski, dla Polski ważniejsza jest treść porozumienia niż czas; treść w porówaniu z czynnikiem czasu ma pierwszorzędne znaczenie. Innymi słowy, dla Polski rozmowy nie są uzależnione od czasu. Czy USA również podchodzi do tego w ten sposób? Czas nie jest kluczowym elementem w rozmowach? Sugerował pan, że tak właśnie jest…

Amb. Mull: Mamy tu dwa oddzielne pytania – jedno dotyczy czasu realizacji programu obrony antyrakietowej, drugie odnosi się do czasu realizacji naszego programu wsparcia polskich sił zbrojnych.

Jeśli chodzi o pierwsze pytanie, chcielibyśmy działać jak najszybciej, NATO bowiem uznało już system za ważny element bezpieczeństwa w Europie i Ameryce Północnej.  Ponadto Kongres USA przeznaczył już na ten cel stosowne środki; a czas na spożytkowanie tych środków na budowę systemu antyrakietowego jest bardzo krótki.

Co do drugiego pytania, czyli wsparcia polskich sił zbrojnych, kwestia ta ma wymiar krótko- jak i długoterminowy. Mamy nadzieję, że grupy robocze opracują swoje propozycje do końca lipca. Spodziewamy się, że ich rekomendacje obejmą propozycje rozwiązań do wprowadzenia w najbliższym czasie jak również realizowanych w ciągu kolejnych dziesięciu, piętnastu lat.

AP:  Minister Sikorski powiedział dzisiaj, że poziom zaangażowania USA w modernizację polskiej armii będzie testem na intencje naszych przyjaciół, administracji USA. Jak cenna w wymiarze finansowym jest ta przyjaźń dla administracji USA?

Amb. Mull: Wartość naszej przyjaźni do Polski jest bezcenna, nie mógłbym wyznaczyć tutaj żadnej ceny. Oczywiście, od kiedy Polska stała się krajem demokratycznym, przekazaliśmy kilkaset milionów dolarów w formie pomocy wojskowej; od 15 lat, a zwłaszcza od czasu wejścia Polski do NATO, wspieramy też mocno rozwój jej sił zbrojnych. Nasza pomoc dla polskich sojuszników obejmuje również pokrycie kosztów rozmieszczenia, wyposażenia i szkolenia w ramach współpracy w Afganistanie i Iraku – którą to współpracę bardzo wysoko cenimy i za którą jesteśmy wdzięczni.

Co do przeznaczenia i wielkości przyszłych środków, nie potrafię jeszcze na ten temat nic powiedzieć. Zobaczymy, z jakimi zaleceniami wystąpią grupy robocze w odniesieniu do rodzaju zagrożeń i znalezieniu stosownych odpowiedzi; wtedy postanowimy, jak wspólnie wykorzystać środki dla rozwiązania problemu.


Joanna Wajda, TVP:  Mam chyba podobne pytanie. Chciałabym zapytać właśnie o pomoc dla polskiej armii, w Polsce bowie trwa gorąca dyskusja związana z sumą 20 mln dolarów, o które wnosi prezydent Bush; sądzi pan, że w tym roku możemy spodziewać się innych propozycji zmodernizowania naszej armii? Czy też suma 20 mln dolarów to już wszystko na ten rok?

Amb. Mull: Kongres nie uchwalił jeszcze budżetu na rok fiskalny 2009, który zaczyna się w październiku; jednak już w styczniu prezydent Bush zaproponował sumę 27 mln dolarów w formie bezpośredniej pomocy wojskowej. Przekracza to wartość i zakres już świadczonej pomocy dla polskich oddziałów w Iraku i Afganistanie; wartość dotychczasowej pomocy stawia Polskę na szóstym miejscu pośród krajów otrzymujących amerykańską pomoc wojskową; w skali światowej jest szóstym największym beneficjentem amerykańskiej pomocy i pierwszym w Europie. W tym tygodniu, jeszcze przed moją wizytą w Polsce, prezydent Bush postanowił przeznaczyć kolejne 20 mln dolarów poza już zapisaną sumą 27 mln, tak więc całkowita wartość pomocy w roku fiskalnym 2009 wyniesie 47 mln dolarów. Pragnę zarazem podkreślić, że jesteśmy krajem demokratycznym, zatem ostatecznie do Kongresu należeć będzie decyzja o wydatkowaniu tych pieniędzy; jednak nasze dotychczasowe konsultacje z Kongresem toczą się dobrze, mamy więc nadzieję, że Kongres przyjmie propozycję prezydenta Busha. Jeśli chodzi o dalszą pomoc, jestem pewny, że przekroczy ona 47 mln dolarów, najpierw jednak musimy określić potrzeby oraz zakres środków w gestii Polski, ostatecznie bowiem to właśnie rząd polski pokrywa wydatki. Ze swej strony gotowi jesteśmy pomóc.

Reuters: Krótkie pytanie, znów nawiązujące do pieniędzy… Rozumiem, że siedząc przy stole negocjacyjnym ma już pan choćby mgliste pojęcie przynajmniej co do tego, co możecie zaproponować Polsce. Na podstawie niektórych doniesień można sądzić, że Polska oczekuje pomocy nawet do 200 mld dolarów; nie proszę więc teraz o podanie dokładnej sumy, ale pytam o to, jaka rozpiętość byłaby do zaakceptowania przez Waszyngton….

Amb. Mull: Wiem, że to frustrujące, ale nie mogę na to pytanie odpowiedzieć. Po pierwsze, najpierw musimy zapoznać się z potrzebami, poznać wysokość nakładów, jakie ma wnieść sama Polska; dopiero wówczas będziemy się zastanawiać, jak maksymalnie podnieść nasze wspólne środki. Przykro mi więc, ale nie potrafię podać żadnej konkretnej sumy.

Reuters TV: Czy po zmianie rządu nastąpił spadek entuzjazmu do programu? Czy to z tego między innymi powodu program [obrony antyrakietowej] nieco uległ spowolnieniu?

Amb. Mull: Premier Tusk po objęciu urzędowania jasno powiedział, że bardzo chciałby wiedzieć, w jaki sposób USA mogą pomóc w modernizacji polskiej armii. Traktuje to jako część szerzej rozumianej kwestii tarczy; my traktujemy to jako dwa różne tematy. Ponieważ słowa te padły z ust premiera, strona polska widzi w tym pewne powiązanie. My zaś wierzymy, że wzmocnienie polskich sił zbrojnych jest jak najbardziej potrzebne i samo w sobie leży w interesie Ameryki. Przed nami jeszcze kilka miesięcy pracy i mamy nadzieję, że uda nam się wynegocjować porozumienie. Nie widzę jednak między obiema kwestiami formalnego związku.

AP: Pytanie natury techniczno-wojskowej: czy system obrony antyrakietowej już działa? Czy przeszedł pozytywne testy wojskowo-techniczne? Można go już wdrażać?

Amb. Mull: Testy trwają cały czas. Trzeba jeszcze ostatecznie określić, w którym miejscu mają być ulokowane rakiety przechwytujące. To oznacza sporo pracy w zakresie infrastruktury i budowy oraz sprostania wymogom bezpieczeństwa; sama technologia obrony antyrakietowej poddawana jest ciągłym testom w USA i we współpracy z naszym sojusznikami w innych częściach świata; minie kilka lat, zanim system zostanie zainstalowany w Polsce i Czechach; jeżeli Polska zgodzi się przyjąć tarczę, mamy nadzieję, że w ciągu kilku lat system ten zacznie w pełni działać.

TVN:  Jakie jest podejście polskich negocjatorów? Czy jest pan zadowolony ze sposobu, w jaki Polacy prowadzą negocjacje?

Amb. Mull: Rząd polski jest silnym i energicznym rzecznikiem polskich interesów, co mnie nie dziwi, zważywszy że Polska jest silnym i aktywnym krajem w zakresie tematów dotyczących obronności. Przed nami wiele jeszcze rozmów i pracy. Strona polska ma swoje oczekiwania; zrobimy co w naszej mocy, by je spełnić, i mamy nadzieję, że stanie się to jak najszybciej.

[?]t: Rosja ma nowego prezydenta. Myśli pan, że łatwiej będzie teraz rozmawiać z Rosjanami?

Amb. Mull: Pełni urząd dopiero od kilku godzin, poczekajmy więc… Sądzimy, że jednym z najważniejszych wydarzeń ostatnich miesięcy w odniesieniu do całego programu orony antyrakietowej była jednomyślna decyzja szczytu NATO w Bukareszcie o wsparciu amerykańskiej propozycji. NATO wysłało decydujący sygnał, że podchodzi do inicjatywy z powagą; wyciągamy otwartą dłoń do Rosjan, jesteśmy gotowi współpracować nad budową systemu, który będzie chronił nas wszystkich. Mamy nadzieję, że dostrzegą to i zgodzą się z nami.

AP: Ostatnie pytanie – negocjacje wydają się trwać długo; w ubiegłym roku spodziewaliśmy się, że zakończą się szybciej. Biorąc więc pod uwagę [fragment nieczytelny] podejście rządu polskiego i stawiane warunki, czy administracja USA rozważa możliwość ulokowania pocisków gdzie indziej?

Amb. Mull: Stany Zjednoczone bardzo by chciały umieścić system w Polsce; jest to naszym zdaniem optymalne miejsce nie tylko z przyczyn geograficznych, ale z uwagi na przyjaźń z naszymi polskimi sojusznikami. Mamy trwałe – choć jeszcze młode – tradycje współpracy wojskowej z Polską. To oraz wiele innych powodów sprawia, że Polska jest optymalnym miejscem. Nie chciałbym mówić, że szukamy alternatywnych  rozwiązań; brzmiałoby to jak groźba, a nie jestem tu po to, by grozić przyjaciołom. Chcielibyśmy zbudować system w Polsce; jeżeli rząd polski z jakiegoś powodu uzna to za nieodpowiednie rozwiązanie, uszanujemy ten wybór i nie sądzę, by miało to negatywny wpływ na naszą silną przyjaźń i współpracę wojskową. USA i NATO są zdecydowane realizować ten program, jeśli więc Polska nie wyrazi zgody, będziemy musieli poszukać alternatywnych lokalizacji. Mamy nadzieję, że do tego nie dojdzie, chcemy bowiem realizować ten projekt w Polsce.

Dziękuję Państwu za uwagę.

Page Tools:

 Print this article



 
 

    Strona zarządzana przez Departament Stanu USA.
    Zamieszczenie odsyłaczy zewnętrznych prowadzących do innych stron nie oznacza akceptacji wyrażanych tam poglądów ani zasad dotyczących ochrony prywatności.


Konsulat Stanow Zjednoczonych